Bohdan Zadura, Już otwarte, Biuro Literackie, Wrocław 2016 (fragmenty)
[jeśli wsłuchać się]
jeśli wsłuchać się
w to co mówią ludzie
liczba nieszczęść jest niewyobrażalna
i aż trudno pojąć
jak to się dzieje
że wcześniej czy później każdego
dopada tylko kilka
a nie kilkanaście
czy kilkadziesiąt
na raz
Dwa jedwabne krawaty
Drogi Ralphie co by Pan powiedział na to
gdybym Pański list potraktował tak jak Marcel Duchamp
koło rowerowe widelec i stołek albo jak suszarkę do butelek czy szuflę
do śniegu albo jak pisuar któremu ten francuski szachista nadał tytuł Fontanna?
Pozostawałoby mi też tylko wymyślić jakiś zgrabny tytuł i śmiało
mógłbym włączyć Pański list in extenso do nowego tomu moich wierszy nad którym
obecnie pracuję Właściwie nie musiałbym nawet specjalnie się wysilać
z tym tytułem jest bowiem w Pańskim liście wiele
fraz zasługujących na wyniesienie do takiej godności Trafiających w
dziesiątkę celnych jak to pierwsze zdanie no równoważnik zdania:
„Szanowny Panie, czas na nowy krawat”. Kierownik Waszego magazynu
przekazał właśnie na Pańskie ręce listę ze stanem magazynowym i zauważył
Pan że jeszcze macie w magazynie kilka jedwabnych krawatów ze szlachetnym
herbem Who is Who Od razu Pan o mnie pomyślał To miło
z Pańskiej strony To budujące kiedy w tych czasach gdy jesteśmy
na ogół pozostawieni sami sobie ktoś o nas myśli Pisze Pan
że ten jedwabny krawat jest znakiem przynależności do grona
osobistości encyklopedii Who is Who w Polsce i pozostali członkowie Who is
Who od razu rozpoznają mnie po tym krawacie Myślałem
że jeśli w magazynach Verlag für Personenenzyklopädien AG
coś leży to są to książki Nie sądziłem że Pan drogi Ralphie jako
założyciel tego wydawnictwa zajmuje się wszystkim jak
jakiś ojciec albo jak bóg Albo nawet jak bóg ojciec Przyjmuję
do wiadomości że W tej ofercie obowiązuje niepowtarzalna
cena promocyjna oraz gwarancja że tego rodzaju
jedwabny krawat już nigdy nie będzie produkowany I że oferta
2 jedwabne krawaty Who is Who za jedynie € 54,70 (zamiast € 109,40)
obowiązuje do 23.04 2015 roku a więc jeszcze przez
cztery dni Przez cztery dni mogę nie raz zmienić decyzję
skoro robiłem to w swoim życiu w ważniejszych sprawach Jednak
po chuj mi dwa nowe krawaty skoro krawat noszę
od wielkiego dzwonu a każdego roku jeden nowy
dostaję w prezencie na imieniny Trochę Pan przegiął
dając temu mailowi temat Nowy krawat nowy mężczyzna
dwa miesiące temu skończyłem siedemdziesiąt lat
i nawet nowa kobieta nie zrobiłaby ze mnie
nowego mężczyzny Dziękuję za pozdrowienia ze Szwajcarii
też życzę Panu miłego dnia
Nigdy nie był Chrystusem
Ewelina Hańska
myliła mu się
z Marią Walewską
czasami utrzymywał
że jest Balzakiem
czasami że Napoleonem
Czerniowice, hotel „Bukovyna”
nie liczcie na to że każde drzwi
będą przed wami otwierały bezduszne fotokomórki
mamy do tego ludzi którzy inaczej
wylecieliby na bruk
tej ulicy po której wciąż
jeżdżą trolejbusy
na tę śliską po deszczu
bazaltową kostkę
z czasów Austro-Węgier
Hagit Grossman
haczyk „h” w Hagit
wbił mi się w podniebienie
ucha jak harpun
gdy przedstawiano nas
na parkingu
kijowskiego lotniska
Boryspol
Już otwarte
czy na otwarciu
była orkiestra
mozart
beethoven
szopen
Liszt
hostessy
ubrane na czarno
szampan
i tartinki
przemówienia
właściciela
kierownika USC
księdza
czy pierwszym
dziesięciu klientom
obiecano rabaty
przez całe dziesięciolecia
miasto odsuwało się
od rzeki
teraz po prawej stronie
przy starym moście
jest Marina
po lewej ten dom
zaczynają od zera
więc na zdjęcia
zadowolonych nieboszczyków
muszą poczekać
hotel też nie od razu
chwali się tymi
którzy w nim nocowali
więc tymczasem
musi wystarczyć
widoczny z daleka
wielki baner
radośnie oznajmiający
już otwarte
i numer telefonu
508 232 863
(tak
mnie też się zdaje
choć to nieprawda
że czas
na formułę
wiersz zawierał
lokowanie produktu)
Czytając wodę na Marsie
Takie powinny byćksiążki poetyckie
50 stron
42 wiersze
żaden nie dłuższy niż dwadzieścia linijek
żaden nie krótszy niż siedem
dobrze jeśli
od początku masz wrażenie
że wiesz
o czym one traktują
(…)
nie wiadomo dlaczego
przychodzi mi też do głowy
że moje własne wiersze
są tylko dla tych
którzy widzieli
Lecą żurawie Siódmą pieczęć
Tam gdzie rosną poziomki
Zeszłego roku w Marienbadzie
Hiroszimę, moją miłość
Dziecko wojny Kapryśne lato
czyli z każdym rokiem są
coraz bardziej dla nikogo
a Woda na Marsie
jest jeszcze dla mnie
dzięki Jurku za te pół godziny
lektury
po której zostaje nie zawód
a odrobina żalu
że to koniec
Demokracja
wybierzcie swoich
przedstawicieli
a oni
już was
urządzą
Bez dwóch zdań
nie mam czasu i siły
mówi
żeby codziennie
były dwa dania
więc przez dwa dni pierwsze
przez dwa dni drugie
a jak się nie podoba
to do stołówki